KP "Tanew" Wólka Tanewska - Orzeł Glinianka 3-3 (3-0)
W 9 kolejce stalowowolskiej Klasy B drużyna Orła Glinianki zremisowała z liderem - KP Tanew Wólka Tanewska 3-3 (3-0).
Mecz był bardzo ładnym widowiskiem i mimo że do przerwy Orzeł przegrywał 3-0, zdołał się podnieść i w 20 minut doprowadził do remisu, a w ostatniej akcji meczu mógł przechylić szale zwycięstwa na swoją korzyść, jednak piłka po strzale Drąga została wybita z linii bramkowej przez interweniującego obrońcę. Bramki dla Glinianki strzelali Drąg Ł (47) Nikolas (49) i Smoleń (67)
Żuraw - Gietka, Sobczyk, Moskot, Pacyna - Młynarski (45 Słomiany D) Drąg , Smoleń, Nikolas, Olszowy (88 Majka) - Piwko
Już patrząc na skład Orła można było się zastanawiać ile bramek dziś zaaplikują nam będący w bardzo dobrej formie gospodarze. 7 meczy, 7 wygranych, bramki 34-5 przemawiały zdecydowanie za „Tanewką”, a braki kadrowe Glinianki przyprawiały o ból głowy trenera Labę, który z trudem skompletował wyjściową 11-stkę. Fakt o nie obecnych się nie powinno mówić, jednak takie nazwiska jak Petrusiewicz, Gendera, Gołąbek, Wolak czy G. Drąg wiele znaczą w kadrze drużyny przyjezdnej.
Początek spotkania to wzajemne badanie sił, z lekką przewagą gospodarzy. Od pierwszych minut groźnie lewą stroną podłączał się Maczuga, który rozpoczynał większość z ataków gospodarzy. Orzeł za to bardzo dobrze się bronił. Ustawienie z 3 środkowymi pomocnikami (z cofniętym Smoleniem) zdało egzamin, gdyż Wólka nie miała zbyt wiele miejsca na ataki w tej części boiska. Po jednym z przechwytów Glinianka miała doskonałą okazję do kontrataku, piłkę dostał Piwko który popędził samotnie w kierunku bramki, oddał strzał, jednak pomylił się nie znacznie. W odpowiedzi Wólka – groźnie strzelał Kokoszka, jednak tylko na „groźnie” się skończyło. Jeżeli można był kogoś wyróżnić w drużynie Orła w pierwszych 15 minutach, byłoby to na pewno Ł. Drąg, który dwoił się i troił w środku pola pokazując charakter i spokój w rozegraniu piłki. Niestety sielanka zakończyła się w kolejnych minutach. Na lewym skrzydle piłkę traci Olszowy a ta zostaje natychmiast przerzucona wraz z „wiatrem” pod bramkę Żurawia. Tam czaił się skrzydłowy Wólki – Ciosmak, i mimo asysty Młynarskiego i Gietki zdołał umieścić piłkę między słupkiem a interweniującym bramkarzem gości. Orzeł atakował – Wólka wyszła na prowadzenie. Gospodarze odzyskali spokój. Po jednym z ostrych starć z Drągiem ucierpiał przy linii Maczuga, jednak po chwili był już gotów z powrotem do gry. Wólka odzyskała wiarę w siebie, i mimo wielu błędów w obronie dążyła dalej do strzelenia bramki nr 2. Natomiast gra Orła nie wyglądała źle. Brakowało tego ostatniego, otwierającego drogę do bramki zagrania. W 27 minucie po zagraniu w pole karne przez Dechnika z piłką minął się Sobczyk a ta tak nie fortunnie odbiła się od ziemi, że uderzyła naszego stopera prosto w rękę – krzyki gospodarzy dały wiarę sędziemu, który po krótkim namyśle podyktował rzut karny. Czy była to decyzja słuszna?? Wg sędziego tak. Do piłki ustawionej na 11-stym metrze podszedł lider klasyfikacji strzelców – S. Pieróg i pewnym strzałem strzelił swojego 20 gola w tym sezonie. Wólka dwa – Glinianka – zero. 2 bramka, a właściwie „sporna” decyzja sędziego nieco ustawiła przebieg spotkania. Zawodnicy KP „Tanew” co raz lepiej się zaczęli rozumieć, ich podania trafiały do adresatów a akcje zazwyczaj kończyły się strzałem bądź dośrodkowaniem. Orzeł natomiast próbował coś stworzyć, jednak osamotniony z przodu Piwko był dziś dobrze kryty przez 2 a momentami 3 obrońców gospodarzy i nie wiele mógł w pojedynkę zdziałać. Okazję mieli Drąg i Smoleń ale ich strzały albo były nie dokładne albo za lekkie. W 37 minucie koncertowe zagranie gospodarzy. Piłka wędruje jak po sznurku, prostopadłe zagranie w pole karne mija 3 zawodników Orła i dociera do Kozy który technicznym strzałem zdobywa 3 bramkę dla Tanwi. Radość w drużynie gospodarzy i nie dowierzanie w ekipie z Glinianki. Do przerwy wiele się już nie wydarzyło. Przegrywamy 0-3 a sędzia tego spotkania zaprosił wszystkich do szatni.
W przerwie niewidocznego Młynarskiego zastąpił Słomiany D i była to jak najbardziej słuszna decyzja podjęta przez trenera Labę. Kilka mocnych słów i jakby od nowa naładowani wychodzimy na drugą połowę…
W której długo nie trzeba było czekać na efekty. 47 minuta, ładnie zachowanie Drąga na skraju pola karnego. Po otrzymaniu piłki „Grechuta” bardzo ładnym technicznym strzałem pod poprzeczkę wlał w serca kibiców gości nadzieję na zmianę tego bardzo nie korzystnego rezultatu. Mamy 3-1. Bramka ta dała wiarę, że liderowi też można strzelić. 2 minuty później kolejna wyśmienita okazja Orła, piłkę na 16 metrze dostaje Nikolas, przedziera się z nią wzdłuż szesnastki i ładnym technicznym strzałem z lewej nogi zmienia wynik tego spotkania. 4 minuty od wznowienia gry a mamy już 3-2. W drużynie Orła Euforia , jednak do końca spotkania jeszcze bardzo dużo czasu i wiary w to, że można tu jeszcze powalczyć. Kolejne minuty to wymiana ciosów. Atak za atak. Gra mogła się podobać, a obie drużyny stwarzały okazję po których rezultat mógł się zmienić. Po stronie Wólki dwa ładne rzuty wolne Maczugi, który najpierw minimalnie przestrzelił, a za drugim razem chyba tylko Żuraw mu odpowie, jakim cudem sparował mocne uderzenie „Bamby” na rzut rożny. Wólka nadal w natarciu, a Orzeł wyprowadzał bardzo groźne kontry. Po jednej z nich Żuraw ładnie wypatrzył Smolenia, jednak temu drugiemu po długim wykopie piłki zabrakło zimnej krwi i bramkarz gospodarzy w ostatnich sekundach zdołał złapać piłkę powalając przy tym napastnika Orła na ziemię!!. Jednak jak mówi stare przysłowie – „co się odwlecze, to nie uciecze” sprawdziło się w tym momencie w 100%. Kolejna szarża Drąga, zejście do boku boiska, zagranie wzdłuż pola karnego, piłka mija całą defensywę i bramkarza gości i ląduję pod nogami Smolenia. Tym razem snajper Orła się nie myli i doprowadza do wyrównania. Magiczne 25 minut w wykonaniu Orła i ogromna radość licznie zgromadzonych kibiców z Glinianki. Wólka zamknięta na swojej połowie, jednak nie bez szans na zmianę wyniku. Akcja po zmianie rezultatu zmieniała się jak w kalejdoskopie albo dobrym dreszczowcu Hitchcock`a. W odpowiedz Wólka. Piłkę w polu karnym dostaje Piróg, końcówką buta kąśliwie strzela , jednak Żuraw wciąż na posterunku. Cała druga połowa była raczej pod dyktando przyjezdnych a na pewno fizycznie „Orły” wyglądały zdecydowanie lepiej. Spotkanie mogło się podobać, a wynik był wielką nie wiadomą aż do ostatniego gwizdka sędziego. W 88 minucie zmęczonego Olszowego zastąpił Majka. Jeszcze w 92 minucie Orły mogły przechylić szalę zwycięstwa na swoją stronę. Piłkę na środku boiska przechwycił Piwko i od razu odegrał do Smolenia, który popędził sam na sam z bramkarzem. Napastnik Orła w końcowej fazie rajdu zdecydował na dogranie do lepiej ustawionego Drąga – który notabene miał przed sobą pustą bramkę. Niestety - jak z pod ziemi w ostatniej chwili wyrósł stoper gospodarzy i z linii wybił piłkę zmierzającą do pustej bramki. Bardzo szkoda tej akcji Orła to mogła być akcja meczu! Chwilę potem sędzia zakończył to pasjonujące spotkanie !! KP Tanew – Orzeł Glinianka 3-3 !!! Ogólnie reasumując - 1 połowa dla Wólki, 2 polowa dla Glinianki w całym rozrachunku sprawiedliwy remis, który w pełni zadowala zawodników przyjezdnych, natomiast gospodarzom daje do myślenia, gdyż w następnej kolejce udadzą się na arcyważny dla siebie mecz do Sójkowej. Natomiast Orzeł zmierzy się u siebie z Jutrzenką Kopki, i już dzis wszystkich sympatyków Orła na to spotkanie zapraszamy!
Powiedzieli po meczu:
Mateusz Gietka (Orzeł Glinianka) ; „Zwycięski remis, co tu dużo mówić. Brawo chłopaki, podnieśliśmy sie z wyniku 3;0 i mieliśmy swoje okazje na podwyższenie rezultatu. Odpowiednia motywacja tuż przed gwizdkiem 2 połowy, determinacja i ostra walka to jest to. Szkoda ze przespaliśmy 1 polowe ale w ostateczności remis był sprawiedliwy. Najlepszy nasz mecz po spotkaniu z Sójkową. Pozdro”
Mateusz Pacyna (Orzeł Glinianka) : "Zaczelismy mecz nerwowo po 3 straconej bramce udalo sie uspokoic gre i przeprowadzic kilka akcji ale nic z tego. Na druga polowe wyszlismy nie majac nic do stracenia i pokazalismy kto tego dnia byl lepszy szkoda jedynie tego ze braklo juz sil by wygrac ten mecz. Czuje niedosyt po tym meczu."
Paweł Żuraw (Orzeł Glinianka) "O ostatnim meczu mogę powiedzieć ze był bardzo wyrównany . Przez pierwszą połowę Wólka pokazała ze nie na darmo ma pierwsze miejsce ale w drugiej połowe Orzeł pokazałał ze też potrafi zaskoczyć. Dlatego dla mnie remis to był najlepszy wynik na to spotkanie . Dziękuje wszystkim chłopakom Orła za wielką walkę do końca i wspaniałą atmosferę po prostu pokazali na co ich stać"
Krzysztof Maczuga (KP Tanew) ; „Moim zdaniem wczorajszy mecz był jednym z najlepszych w ostatnich latach w b klasie. Były bramki, dużo walki jak to w derbach. Po pierwszej połowie, po której prowadziliśmy 3;0 i po bardzo dobrej grze można było się spodziewać że wygramy ten mecz jednak determinacja i wola walki drużyny Orła spowodowała że mecz zakończył się remisem 3;3 który jest jak dla mnie zasłużonym wynikiem.
Komentarze