WKS Kurzyna - Orzeł Glinianka 1-4 (0-2)

WKS Kurzyna - Orzeł Glinianka 1-4 (0-2)

W zakończonym przed momentem spotkaniem drużyna Orła Glinianki pewnie pokonała WKS Kurzynę 1-4
(0-2)
Wszystkie brami dla naszego zespołu zdobył niezawodny w tym sezonie Piwko M, natomiast honorową bramkę dla gospodarzy strzelił Petrusiewicz (bramka samobójcza)

Orzeł wystąpił w następującym składzie:
 

Żuraw - Gietka, Petrusiewicz, Moskot, Sobczyk - Młynarski (75 Dudek), Drąg Ł, Wolak, Olszowy (55 Nikolas J) , Smoleń - Piwko

- „ Dobrze Panowie, ostatnio przegraliśmy dosyć pechowo po bardzo dobrym meczu. Nie mieliśmy szczęścia pod bramką oraz skuteczności. No nic, zdarza się. Ale jeśli dzisiaj na Kurzyna Arena powtórzymy kompromitację z kwietnia (przegrana 2-0 w kiepskim stylu, przyp. Admin) proponuję, abyśmy wspólnie zastanowili się nad zmianą profesji, może warcaby co?” – wygłosił podniosłym tonem swoje stanowisko jeden z mających najwięcej do powiedzenia w drużynie zawodników Orła (prosił o zachowanie anonimowości)

- „Spokojnie chłopaki, wszystko fajnie, ale nie zapominajcie o fair play oraz szacunku do przeciwnika, oraz o zachowaniu zimnej głowy!!! Z chwilą wyjścia na boisko zapominamy o tym co było i skupiamy się na dzisiejszym spotkaniu a jak nie będzie szło – gramy na Piwko, on na pewno coś znowu ustrzeli…. ” – stwierdził synonim życzliwej mądrości, rozsądku i opanowania – Andrzej Laba.

     I tak jak trener powiedział na odprawie w szatni tak zawodnicy zagrali. Od początku spotkania Orzeł był stroną dominującą co raz stwarzając zagrożenie a to z lewej a to z prawej strony boiska. Hm właśnie co do boiska, może jest kawał dużego placu z dwiema bramkami, ale przed meczem trawę wypadałoby chociaż trochę wykosić. Do tego ogromne nie równości sprawiały ze na pewno nie grało się łatwo. Pierwsze minuty pod dyktando Orła. Na prawej flance szalał Młynarski, który po 3 meczach nieobecności pojawił się dzisiaj w pierwszej 11-stce. Pokazał szybkość waleczność oraz kilka ciekawych zagrań. Bardzo dobrze współpracował dziś duet napastników. Jak nigdy wymieniali między sobą podania, wchodząc w defensywę WKS-u jak w dziurawy szwajcarski ser. W 21 minucie Glinianka wychodzi na prowadzenie. Ładne zagranie za obrońców przejmuje Smoleń i od razu wystawia piłkę do swojego partnera (hm partnera, jak to ładnie brzmi, do tego też Mateusz,;p) Piwko bez zastanowienia mocno uderza w długi róg nie dając szans bramkarzowi na udaną interwencję. 10 minut później było już 0-2. Wrzut z autu Sobczyka przejmuje ponownie Smoleń i po minięciu obrońcy ładnie centruje w pole karne do Piwki. Ten po opanowaniu futbolówki, spokojnie mija bramkarza i umieszcza piłkę w pustej bramce. Radość w drużynie przyjezdnych !!!. Mimo gry w bardzo okrojonym składzie z 1 lub 2 rezerwowymi oraz bez serca zespołu – Nikolasa , prowadzimy grę i i nic nie wskazuje na to byśmy to prowadzenie oddali gospodarzom. Gospodarze próbowali długimi przerzutami uruchomić swoich napastników, jednak 190 cm Moskota – 187 Petrusiewicza i 186 Sobczyka było dziś nie do pokonania. Najlepszą okazję Kurzynie sprezentował …Petrusiewicz, który wybijał piłkę do środka a ta po przejęciu przez napastnika gości z trudem została obroniona przez Żurawia, który notabene zaliczył chyba jeden z najspokojniejszych meczów w swojej dotychczasowej karierze. W pierwszej połowie doskonałą sytuację miał też Smoleń. Fantastyczne rozegranie piłki „na jeden kontakt” z Piwkiem, który ładnie wystawił ją kapitanowi Orła na 5-tym metrze ale strzał naszego zawodnika był zbyt słaby i bramkarz nie musiał tym razem wyciągać piłki z sieci. Na przerwę schodzimy z wynikiem 0-2.

     Druga połowa rozpoczyna się spokojniej. Przechodzimy bardziej do defensywy zagęszczając środek pola i czekając na kontrataki. Prawa Strona Orła nadal spisuje się znakomicie. Bardzo często do ofensywy włączał się Gietka, siejąc tym samym zamieszanie w szeregach WKS-u. Razem z Młynarskim opanowali ten sektor i napędzali akcje Orła. Pochwalić również możemy lewą stronę, bo i Sobczyk a zwłaszcza Olszowy nabiegał się w tym meczu za dwóch, jednak już w 55 minucie poprosił o zmiane. Na boisku melduje się Nikolas J. W 61 minucie grę wznawia Żuraw i dalekim wykopem znajduję Smolenia. Ten bardzo ładnie zgrywa piłkę głową za siebie wypuszczając tym samym strzelca 2 poprzednich bramek dla Orła sam na sam z bramkarzem WKS-u. Rezultat wszystkim dobrze znany – mamy 0-3, trzy asysty Smolen, trzy bramki Piwko. Bardzo dobra współpraca naszych napastników. Kilka minut później pada kolejny gol dla przyjezdnych. W 69 minucie pada bramka honorowa dla drużyny gospodarzy, jednak w 99% jest to zasługa naszego stopera – Petrusiewicza, który tak nie fortunnie wybijał piłkę po zamieszaniu podbramkowym Żurawia że potężnym uderzeniem pod poprzeczkę nie dał szans naszemu golkiperowi na skuteczną interwencję , a nawet na jakąkolwiek reakcję i umieścił piłkę w swojej bramce. Mamy 1-3, jednak odpowiedź Orła jest natychmiastowa. W środku pola piłkę dostał Wolak i fantastycznie wypatrzył na prawym skrzydle Młynarskiego. Popularny „Rafik” zagrał w pole karne na krótki słupek do Smolenia, ale strzał „Bodzia” został obroniony przez bramkarza WKS-u. W polu karnym było już wtedy 3 obrońców jednak do piłki dopadł kto? Oczywiście Piwko i potężnym strzałem z 9 metrów pod poprzeczkę strzelił swoją 4 bramkę w tym meczu i już 11 w całym sezonie. Mamy 1-4. W 75 minucie druga i ostatnia zmiana w Drużnie gości – na podmęczonych rywali kto? Dudek !!! Wielkie brawa i owacje na stojąco od licznie zgromadzonych kibiców Orła oraz drużyn przyjezdnych (dziękujemy delegacji KP Tanew Wólka Tanewska za przybycie na to spotkanie ) Wchodzi Dudi cel jest jasny – dobić, rozbić, pozamiatać!!! Dudi miałby swoją znakomitą okazję gdyby …. Piłkę podał mu Drąg Ł zamiast strzelać! Ostra wymiana zdań między dwoma zawodnikami, standardowo głośniejszy jest „Grechuta” za co gospodarze dostają jeszcze rzut wolny pośredni za wulgaryzmy skierowane pod adresem Dudiego. Do końca spotkania nic wartego odnotowania się już nie wydarzyło i kończymy spotkanie wynikiem 1-4.

     Co można powiedzieć o grze naszego zespołu? Krótko - Zagrali poprawnie, po ciężkim meczu z Sójkową zdobyli cenne punkty i teraz czekają na kolejnego rywala którym będzie drużyna KS Cygany, a spotkanie już w niedziele o godzinie 12-30 w Gliniance !!

Komentarze

Dodaj komentarz
do góry więcej wersja klasyczna
Wiadomości (utwórz nową)
Brak nieprzeczytanych wiadomości