Orzeł Glinianka - ŁKS Łowisko 1-4 (0-1)
W zimne i deszczowe niedzielne popołudnie zawodnicy Orła Glinianki rozegrali 2 kolejkę spotkań rundy rewanżowej stalowowolskiej klasy B. Ich przeciwnikiem była mocna drużyna ŁKS-u Łowisko która ostatecznie wywiozła komplet punktów z Arena Glinianka zwyciężając 1;4.
Już przed meczem wiadomo było, że nie będzie to łatwe spotkanie. Nie sprzyjające warunki pogodowe, dla co niektórych nie sprzyjający sędziowie (i chyba mieli racje, ale o tym w dalszej części relacji) oraz braki kadrowe (brak Pacyny, Petrusiewicza, Młynarskiego, a w szczególności Nikolasa) nie wróżyły niczego dobrego. Dodatkowo urazu nabawił się Drąg Ł – który jako jedyny zajął ławkę rezerwowych i obserwował poczynania kolegów zza linii bocznej boiska. Trener Laba z trudem skleił następującą 11-stkę
Żuraw – Gołąbek, Sobczyk, Adamski, Gendera – Wolak, Drąg G, Gietka, Majka, Smoleń – Piwko
Punktualnie o 12-30 arbiter główny dał sygnał do rozpoczęcia meczu. Piłkę od razu przejęli goście i próbowali ją rozgrywać w szerz boiska, jednak dziś było ono szczególnie nawodnione, co bardzo utrudniało gościom prowadzenie takiej gry jaką lubią. Orzeł natomiast pozostał przyczajony jak tygrys polujący na swoją ofiarę. O dziwo przyjezdni też nie rzucili się od początku do huraganalnych ataków a jedyny wysunięty napastnik gości Łuczak był nie źle powstrzymywany przez defensywę Orła. Pierwsza bramka dla Łowiska pada po „faulu” Gietki i perfekcyjnie wykonanym rzucie wolnym przez zawodnika „fioletowych”. Piłka trafia w samo okno, Żuraw bez szans i Orły przegrywają 0-1. Faul napisany w cudzysłowie, gdyż między tymi zawodnikami nie było nawet najmniejszego kontaktu. Sędziowie jednak zadecydowali inaczej. Bramka ta zmobilizowała zawodników gospodarzy którzy w kolejnych minutach przeprowadzili 2 groźne kontry. W pierwszej sytuacji nie wiele pomylił się Smoleń, natomiast w kolejnej zabrakło szczęścia G.Drągowi. 2 kontry dały do myślenia drużynie ŁKS-u i i już w kolejnej akcji mogło być 0-2. Po groźnym dośrodkowaniu w pole karne Gołąbek wybija piłkę w kierunku bramki Żurawia i tylko słupek ratuje Gliniankę przed bramką samobójczą. Kolejna akcja to pierwsze popisy trójki sędziowskiej. Z rzutu wolnego wrzuca Drąg G, ładnie w polu karnym odnajduje się Sobczyk który z pierwszej piłki umieszcza futbolówkę w siatce. Zawodnicy gości nawet nie protestują, bramka jak najbardziej prawidłowo zdobyta, jednak arbiter liniowy po 10 sekundach namysłu postanawia podnieść chorągiewkę a w konsekwencji anulować tę bramkę gospodarzom. Kibice nie dowierzają, jednak decyzja jest decyzja i nadal mamy 0-1. W pierwszej połowie bardzo aktywnie na lewym skrzydle radził sobie Majka mający 3,2 promila alkoholu we krwi skrzydłowy Orła raz po raz podłączał się do kontr oraz asekurował w obronie Genderę dzięki czemu lewa strona należała do tej dwójki graczy z Glinianki. Prawa strona obstawiona przez Wolaka również wyglądała bardzo dobrze. Nasz skrzydłowy nie bał się dryblingów oraz niekonwencjonalnych zagrań. W pierwszej połowie należy również pochwalić Żurawia który w końcówce wygrał pojedynek sam na sam z Łuczakiem broniąc strzał jak i dobitkę najlepszego snajpera przyjezdnych. Do końca połowy nic się nie zmieniło i do szatni schodzimy przegrywając 0-1.
Jako że pierwsza połowa w wykonaniu zawodników Orła wyglądała dobrze kibice chcieli zobaczyć podobny obraz gry w drugiej części meczu. Po zmianie stron jednak goście zwiększyli pressing znacznie utrudniając ekipie trenera Laby swobodne poruszanie się po grząskim boisku. W 53 minucie goście wywalczyli kolejny rzut wolny w tym meczu. Piłka ponownie uderzona na bramkę, zasłonięty Żuraw odbiją ją przed siebie a tam dopada do niej az 3 zawodników !!! drużyny Łowiska i jeden z nich podwyższa prowadzenie przyjezdnych. Winę za tę bramkę ponosi cała defensywa która biernie się przyglądała jak zawodnicy Łowiska dopadają do odbitej piłki i swobodnie wbijają ją do bramki. Mamy 0-2. Chwilę potem kolejna zmiana rezultatu , nieporadność obrońców Orła i nie potrzebnie wychodzącego z bramki Żurawia wykorzystuje zawodnik gości który po wrzucie z autu i przedłużeniu piłki pakuje ją siatki kolejny raz punktując dla swojej ekipy.. Po utracie 3 bramki w zawodników Orła wstąpiły nowe siły. W 60 minucie kontuzjowanego Genderę zmienia Drąg Ł i zmiana ta dała impuls do podjęcia walki z zawodnikami ŁKS-u. W 62 minucie 2 żółtą a w konsekwencji czerwoną kartkę po faulu na „Grechutameyangu” zobaczył defensor Łowiska i od tego momentu inicjatywę przejęli gospodarze. Bardzo dobrą okazję miał Piwko, który po wrzutce z rzutu rożnego z 5 metrów trafił prosto w nogi dobrze interweniującego bramkarza. Chwilę potem golkiper gości nie miał już tyle szczęścia. Piłkę w pole karne wrzuca Drąg G, ta przeskakuje obrońcę gdzie dopada do niej Drąg Ł i głową przelobowuje wychodzącego z bramki bramkarza. 65 minuta i mamy 1-3. Chwilę po tym dobre zagranie Piwki do Smolenia na skrzydło, ten mija obrońcę zejściem do środka i potężnie uderza lewą nogą. Piłka jak na złość o milimetry mija bramkę gości. Orzeł nie przestaje. Orzeł dalej naciera a cofnięte Łowisko tylko wybija piłki ze swojego pola karnego. W kolejnej akcji Drąg Ł poradził sobie na skrzydle z 2 zawodnikami gości ładnie wrzucił w pole karne, tam znalazł się Smoleń, jednak zbyt duży kąt i wychodzący bramkarz utrudnili oddanie celnego strzału napastnikowi gospodarzy. A była ku temu dobra okazja. Kilka chwil potem popis drugiego „liniowego” Fantastyczny przerzut Wolaka na prawe skrzydło gdzie od 70 minuty czaił się kontuzjowany Sobczyk (przesunięty awaryjnie z obrony do ataku) Kuba spokojnie przyjmuje piłkę i fantastycznie uderza po długi rogu. Piłka w sieci, ogromna radość kibiców oraz zawodników Orła zostaje przerwana przez sędziego, który gdzieś „zauważył” pozycję spaloną Piwki, który żadnej korzyści z tej akcji nie miał. Oczywiście bramka nie uznana, wynik nadal 1-3. Drużyna gości tylko kilkukrotnie wyprowadziła groźne kontry, raz trafiając w słupek w drugiej połowie. W 84 minucie fantastyczną okazję miał Drąg Ł, ładnie poradził sobie z obrońcą i ze środka pola karnego uderzył w długi róg bramki, jednak golkipeer fantastyczną paradą posłał piłkę na rzut rożny. Końcówka spotkania, sił co raz mniej, a goście wykorzystują jedną ze swoich kontr, Łuczak ogrywa 3 !!!!! defensorów Orła oraz Żurawia i uderza do pustej bramki. Po tym zdarzeniu sędzia kończy mecz. Orzeł Glinianka – ŁKS Łowisko 1-4. Dziękuje za uwagę
Kolejne spotkanie rozegramy dopiero 8 maja a przeciwnikiem Orła będzie Milenium Bieliny. Mecz w Gliniance
Komentarze